Najnowsze wpisy, strona 1


paź 26 2014 Tup, tup, tup...
Komentarze (0)

Brązowa fala przepływa przez zielonozłote morze ugniatając i tłamsząc wszystko co wokół oddycha. Oddech gryzących istot zmaga się z równowagą natury. Tysiące drobnych łapek miarowo stuka w ziemię, szybko raz po raz. Ząbki pragną gryźć, oczki wypatrują zdobyczy, uszy jak radary nasłuchują... Ale nie ma drapieżnika, nie leży na gałęzi, nie siedzi w krzewiastych gąszczach. Wielka żółtobrązowa góra futra gdzieś odeszła. Przestała chronić największych wrogów przed atakiem białych szpileczek. Ten nieudolny, chudy stwór tam sobie idzie. Minęły czasy, kiedy musieliśmy przed nim uciekać, tak szybko, że stawało nam sztorcem futro na grzbietach, a łapki drętwiały ze zmęczenia. Teraz on musi uciekać, jeśli zdąży... Dominant daje znak unosząc ogon w górę. Pęd powietrza wzmaga pragnienie zemsty, łapki odbijają się od ziemi, ząbki wbijają w te dziwne osłony. Co to za futro? Zaraz będą strzępy. Białe, gołe zwierzę, jeszcze chwila i po nim. Takie panuje na Ziemi? Już niedługo! Białe szpilki wbijają się mocno, z całej siły... Czerwień zaślepia brąz i zieleń, miesza się z żółcią, jest wszędzie, wszędzie... Zabrakło drapieżnika... Kto nim właściwie jest?

wrz 23 2014 Spotkanie
Komentarze (3)

Milesa wyszła z chaty trzymając wielką miskę. Nie ma rady. Trzeba nakarmić przytulankę. Inaczej Esa także zginie. Tak to jest, kiedy nie umie się polować na bawoły. Duże obiekty są niedostępne dla samotnych drapieżników. Lepiej polować stadnie.

Żółtawe futro lśni w słońcu. Milesa stawia miskę. Przytulanka zagłębia kremowe stożki w czerwonych płatach. Kim jest istota, która podzieliła się zdobyczą? Czy też drapieżnikiem? Prawie nie ma futra. Uniesione przednie łapy, bo trzyma w nich zdobycz. Ale oczy... Czarne kropki w jasnym tle, otoczone ciemną obwódką, podobne do oczu drapieżnika.

Milesa kładzie dłoń na miękkim futrze i delikatnie przesuwa palcami wzdłuż wzorzystego grzbietu. Gdyby sama nie była drapieżnikiem, nigdy by się na to nie odważyła.

wrz 17 2014 Nebueko
Komentarze (0)

Puszyste, miękkie, zwinne przemyka w gąszczu szmaragdowego bezmiaru falujących traw. Powoli, bezszelestnie, chwila po chwili. Cel już jest blisko i coraz bliżej. Nawet uważny obserwator z trudem może dojrzeć brązowe centki na żółtawym tle posuwające się wężowym ruchem ku przodowi. Jeszcze moment i wielka puszysta, zdobiona rozetkami przytulanka unosi się w górę. A w następnej chwili ląduje na karku upatrzonego obiektu. Pyszczek przytulanki szeroko rozwarty, jak w uśmiechu, wszystkie jej mięśnie pracują  i tylko raz... Czerwona chmura. Czerwień symbolizuje miłość, ale również wielki niepokój i gniew. A przytulanka też musi jeść, tak jak my, ludzie. przecież jadamy mięso.